Drugie expose - stenogram, ۝ Salon polityczny i nie tylko

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Wystąpienie Premiera Donalda Tuska w Sejmie
„Drugie Exposé”
12 października 2012 r.
Panie Prezydencie, Pani Marszałek, Panie Marszałku, Szanowne Panie Posłanki, Panowie
Posłowie.
Informacja rządu, która doczekała się nazwy „drugie expose” jest informacją niezbędną po
roku działań pierwszym, po pierwszym roku działań drugiej kadencji rządu koalicji Platformy
Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Po co to drugie exposé? Po to, aby na rok
2013, który będzie rokiem trudnym nie tylko dla Polski, rokiem, gdzie znaków zapytania jest
więcej niż pewności co do rozwoju sytuacji gospodarczej, rokiem wymagającym, w związku
z tym, innych narzędzi i twórczego myślenia o tym, aby znaleźć sposoby, które równie
skutecznie jak do tej pory będą chroniły Polskę przed kryzysem. To tak zwane drugie exposé
będzie w dużej części poświęcone działaniom gospodarczym, jakie rząd, właściwie wszyscy
Polacy powinni podjąć, aby Polska nadal była bezpieczna w czasie globalnego zawirowania, a
nic nie wskazuje na to, aby rok 2013 był rokiem w wymiarze globalnym i europejskim rokiem
łatwiejszym czy spokojniejszym. Będzie rokiem innym, ale dla Polski niekoniecznie
trudniejszym. To, że trzeba dopasować politykę gospodarczą do konkretnej sytuacji, że trzeba
działać elastycznie, konsekwentnie, ale z pomysłami – ile ma wartości takie postępowanie, to
bardzo wyraźnie pokazały nasze dotychczasowe doświadczenia w ostatnich pięciu latach.
Polska potrafiła, właśnie dzięki umiejętności elastycznego i takiego własnego, skrojonego na
nasz wymiar działania, Polska potrafiła inaczej niż większość krajów przejść ten najbardziej
kryzysowy rok. Chcę także po roku, roku niełatwym, zdać bardzo krótkie, treściwe
sprawozdanie z tego, co przez ten rok zrobiliśmy.
To tak zwane drugie exposé nie miało być i nie będzie jakimś politycznym fajerwerkiem. Nie
będę się skupiał tutaj na działaniach opozycji ani dokuczał jej liderom. To exposé, to drugie
exposé, nie będzie także jakimś cudownym manewrem, który nagle przebuduje scenę
polityczną. Nie mam też żadnych wątpliwości – i to chcę podkreślić z całą mocą – ta
informacja o tym, co przez rok zrobiliśmy, a przede wszystkim o tym, co zamierzamy zrobić
w roku 2013 i do końca naszej kadencji, ta informacja nie jest także prostym sposobem na
odbudowę zaufania u tych, którzy je tracą do władzy.
Zdaję sobie sprawę, że każda władza bywa irytująca. Władza, która trwa pięć lat, potrafi
rozczarować. Wiem to z doświadczenia premiera, ale też z doświadczenia opozycjonisty i
dlatego nie mam żadnych wątpliwości, że ci, którzy trwają przy koalicji i ci, którzy się
rozczarowali będą domagali się od nas, jedni i drudzy, abyśmy każdego dnia, a nie tylko w
dniu wyjątkowym, jakim jest tego typu informacja, pokazali, że każde nasze działanie jest
staraniem o odzyskanie ich zaufania, o zbudowanie na nowo wiary nie tylko we władzę i nie
głównie we władzę, ale wiary w to, że ich sprawy, codzienne sprawy zwykłych Polaków
mogą iść w dobrym kierunku.
Jak Państwo wiecie, zdecydowałem się także uzupełnić te informacje o prośbę do Wysokiej
Izby o wyrażenie wotum zaufania dla mojego rządu. Wiele osób od tego mnie odwodziło,
wiele podkreślało, że jest to, być może, niepotrzebne ryzyko. Bardzo wiele osób mówiło
także: po co ten sprawdzian, przecież koalicja ma na pewno większość, a więc po co to
wotum? Chcę powiedzieć, że zamierzenia, jakie zaprezentuję za chwilę, wymagają pewnej
klarowności sytuacji politycznej. Pojawiły się – na razie w przestrzeni publicznej, nie
formalnie, ale w przestrzeni publicznej – dwa konstruktywne wota nieufności; pojawiły się
kandydatury dwóch pozaparlamentarnych premierów. Jest także poczucie pewnego
politycznego zamętu w ostatnich tygodniach. Chcę w związku z tym sprawę postawić bardzo
jasno, bo polityka powinna być grą prostą, uczciwą i czytelną dla ludzi. To, co zapowiem w
tej informacji, wymaga większości w parlamencie - to truizm, ale truizm zapominany przez
niektórych w ostatnich tygodniach. Chcę grać z Państwem w otwarte karty: to, co zapowiemy,
będziemy starali się robić. I zrobimy – pod jednym warunkiem: że będziemy dysponowali
większością parlamentarną. Chcemy więc sprawdzić, czy rację mają ci, którzy twierdzą, że
wyczerpał się polityczny mandat do sprawowania władzy, czy rację mają ci, którzy twierdzą,
że rok po wyborach nadal jest on ważny. Zdaję sobie bardzo dobrze sprawę z tego, że wotum
zaufania – wierzę w to, że uzyskamy to wotum zaufania – że ono nie jest równoznaczne w
żadnym stopniu z odzyskaniem zaufania u tych ludzi, którzy je tracą, że samo wotum
zaufania, jeśli je otrzymamy, jest potwierdzeniem możliwości rządzenia po to, aby działać
każdego dnia, każdego następnego dnia na rzecz zwykłych ludzi. Jeśli niektórzy przez ten rok
mieli wrażenie, że rząd zajmował się sprawami trudnymi, ale odległymi od spraw ludzkich, to
naszym zadaniem jest każdego dnia udowadniać, że będziemy chcieli to zaufanie, tę wiarę i
nadzieję ludzi odzyskiwać i budować. Tak rozumiem zadanie na najbliższy rok, a nie tylko na
ten dzień. Chcę także podkreślić, że to wotum zaufania, jeśli je uzyskamy, potwierdzi sens
politycznego ustroju w Polsce - rządzi ten, kto bierze na siebie pełną odpowiedzialność. Jeśli
Państwo nie macie w tej chwili odwagi czy nie macie ostatecznej decyzji, aby składać
konstruktywne wota nieufności – mówię tutaj do opozycji – to chcę też ułatwić Wam w
jakimś sensie zadanie. Mniej głosów opozycja potrzebuje w dzisiejszym głosowaniu niż w
ewentualnym głosowaniu nad konstruktywnym wotum nieufności. Jak patrzę na ławę
opozycji, nie widzę szczególnego zapału do podjęcia walki i do przyjęcia na siebie
odpowiedzialności, stąd, być może, tak zwane techniczne kandydatury, ale czas otwarcie
powiedzieć, kto chce za co wziąć odpowiedzialność. Ja od tej odpowiedzialności nie mam
zamiaru się uchylać i po to jest to głosowanie, dzisiejsze głosowanie nad wotum zaufania.
Kilka dni temu przedstawiłem opinii publicznej taki raport z tego, co zrealizowaliśmy z
exposé, które wygłaszałem przed Wysoką Izbą rok temu. Chcę powiedzieć, że mam
świadomość, że ten rok nie był dla ludzi łatwy, chociaż naczelny cel, najważniejszy cel, przed
jakim stoi władza w każdym państwie europejskim, to skutecznie chronić swoich obywateli
przed skutkami kryzysu. Ten rok był taką inwestycją w trudne decyzje po to, aby Polska i
Polacy czuli się bezpiecznie; po to, abyśmy mogli z czystym sumieniem po roku powiedzieć:
nie wpuściliśmy i nie wpuścimy kryzysu do naszych bram. On oczywiście do nich puka, nie
od dziś i nie od roku, ale te decyzje, nie zawsze popularne, delikatnie mówiąc, podjęliśmy i
zrealizowaliśmy. Mówię tutaj przede wszystkim o zmianach w systemie emerytalnym i
podniesieniu wieku emerytalnego i o innych decyzjach dotyczących innych grup
zawodowych, które korzystały ze szczególnych przywilejów emerytalnych; o koniecznych
decyzjach związanych z potrzebą stabilizacji budżetu państwa – tu mam na uwadze podwyżkę
składki rentowej. Ale, jak Państwo, być może, pamiętacie, chociaż nie wszyscy chętnie, w
tamtym exposé mówiłem także, co możemy w tym trudnym czasie dać. I mówiliśmy tutaj o
potrzebie podwyżek dla służb mundurowych. Policjanci i wojskowi od 1 lipca je otrzymali,
inne służby od 1 października, zgodnie z zapowiedzią. Dzięki temu, bo o takim warunku
mówiliśmy, że nie musieliśmy w tym roku wydawać jakichś wielkich sum pieniędzy na
skutki klęsk żywiołowych, a więc te pieniądze dzięki temu się znalazły. Tak jak
zapowiadaliśmy, rozpoczęliśmy także cykl podwyżek dla pracowników szkół wyższych. To
jest te 10 proc. z każdym rokiem i od 2013 ten projekt będziemy realizowali.
Ten rok to także zakończenie prezydencji i dokończenie prac nad EURO 2012 i
przeprowadzenie tej największej w historii Polski imprezy. Udało się, chociaż nie wszystko
było perfekcyjne, też o tym wiem. Ale kiedy przypomnę sobie te czarne scenariusze, jakie
przed nami rozpościerały niechętne polityczne środowiska, opozycja, że nie ma prawa się
udać, że Polska nigdy nie potrafiła sobie poradzić z takim wyzwaniem, to jednak z satysfakcją
mogę dzisiaj Polakom powiedzieć: potrafiliśmy razem zrobić tę największą w naszej historii
imprezę. I ona dzisiaj może nie jest oceniana jakoś szczególnie euforycznie przez opozycję,
ale zwykli Polacy i cały świat ocenili ten nasz wysiłek, wspólny wysiłek, bardzo wysoko.
Ministrowie, o czym jeszcze w drugiej części wystąpienia będę mówił, ministrowie mojego
rządu będą to roczne sprawozdanie przedstawiali bardzo szczegółowo na swoich
konferencjach prasowych, które przewidujemy w najbliższych kilkunastu dniach dla każdego
resortu. Będą także uszczegółowiali propozycje na rok 2013 – to także wynika z konieczności
lepszej komunikacji. Ja wiem, że czasami władza zapomina o potrzebie tłumaczenia każdego
dnia tego, co się dzieje w Polsce, tego, co zamierza zrobić i my te zaniechania musimy w tym
czasie także nadrobić. Proszę w związku z tym przygotować się także na tę szczegółową
informację, którą ministrowie będą przedstawiali.
Chcę się skupić w związku z tym w moim wystąpieniu na dwóch kluczowych sprawach.
Trzecia bardzo ważna rzecz, jaką jest nasza strategia w Europie, nasza polityka zagraniczna w
kontekście zmian, jakie zachodzą w Unii Europejskiej, będzie przedmiotem osobnego
wystąpienia po posiedzeniu Rady Europejskiej październikowej, a przed tym kluczowym
posiedzeniem listopadowym. Myślę, że parlament będzie także gotowy do bardzo poważnej
dyskusji na temat ewentualnej ratyfikacji paktu fiskalnego, bo to wyznaczy także naszą
strategię europejską na długie lata. Ale pozwólcie, Państwo, że ten temat bardzo obszerny
będzie przedmiotem mojego wystąpienia i naszej debaty w najbliższej przyszłości.
Dzisiaj, w kontekście roku 2013, muszę i pragnę skupić się na dwóch kluczowych, moim
zdaniem, problemach. Kluczowych nie dla władzy, nie dla opozycji, ale dla ludzi. Jeśli
wszyscy przewidują, że rok 2013 będzie kolejnym krytycznym rokiem – chociaż nikt nie wie,
w jakiej skali – w Europie, a więc, kiedy wszyscy zastanawiają się, jakie priorytety powinny
nam towarzyszyć w czasach kryzysowego zamętu, ja powiem, że są to bezdyskusyjnie dwa
priorytety.
To jest utrzymanie wzrostu gospodarczego, utrzymanie tego tempa rozwoju Polski, który
wzbudza podziw na całym świecie, nawet jeśli będzie mniejszy niż w ostatnich latach, ale
utrzymanie za wszelką cenę tego dodatniego wzrostu i nie po to, żeby dumnie wyglądały
nasze statystyki na tle innych krajów, ale po to, żeby chronić każde bez wyjątku miejsce
pracy. Kiedy mówimy o wzroście gospodarczym, o potrzebie inwestycji, o potrzebie
przeskoczenia tej pułapki czasowej, jaką przygotował kryzys na rok 2013, a więc koniec
perspektywy europejskiej z tymi europejskimi miliardami, a jeszcze kawałek czasu do nowej
perspektywy - dla rządu rozsądnego, który chce ten wzrost, a więc miejsca pracy dla ludzi
utrzymać, kluczowe jest znalezienie możliwości finansowania rozwoju i wzrostu w roku
2013. W tym pierwszym punkcie przygotowaliśmy kilka narzędzi i kilka decyzji, które, w
mojej ocenie, powinny zapewnić Polakom bezpieczeństwo i dać prawo mówić mi,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • eldka.opx.pl