Druzynowy miesiąca - Piotr Jędrys, nr 39 (styczeń)

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Znany czy nie znany pośród harcerskiej rodziny? Sama nie wiem... Wiem jedno na pewno J Jest jednym z drużynowych Harcerskich naszego hufca w szczepie „Czwartacy”... Wywiad przeprowadzony w dość ciężkich warunkach, po zbiórce 28 i 103, kiedy to drużynom zachciało się rzucać w nas i nie tylko śniegiem :P

 

Drużynowy miesiąca – Piotr Jędrys J

 

Justyna Stuczyńska: Cześć Źrebak...

Piotr Jędrys: No cześć...

 

J: Od razu nasuwa się pewne pytanie: Dlaczego Źrebak? Skąd wzięła się ta oryginalna ksywka?

P: Bo mój brat to Koń... A on się tak śmieje pokazując dziąsła. A ja jestem młodszy.

 

J: Od kiedy jesteś w ZHP?

P: hohoo... Tego najstarsi górale nie pamiętają J noo, w 95 roku złożyłem przyrzeczenie, a w ZHP, chyba od około 91 roku...

 

J: Apropos przyrzeczenia... Gdzie je złożyłeś? Masz jakieś miłe wspomnienia z tym miejscem?

P: Złożyłem je w Chycinie, a o tym Ci już mówiłem moja droga Stuczko (hahaha) (a jest ich bardzo wiele)

 

J: Dobrze, kontynuując... :P Dla każdej osoby jest ważna częścią, ale zapewne czytelników, a przede wszystkim mnie interesuje to czym jest dla Ciebie harcerstwo?

P: Dla mnie to już tak naprawdę całe życie, ponieważ od 2 roku życia jeżdżę na obozy... Na pewno jest to również zabawa, ale zabawa połączona z obowiązkiem i odpowiedzialnością za całą drużynę. Również czuję się odpowiedzialny za szczep, dlatego chcę dalej działać.

 

J: I takie słowa cieszą J a co możesz powiedzieć wszystkim czytelnikom o swoim debiucie w kadrze? Zarówno tym na obozie, jak i w swojej drużynie. Jaki jest według Ciebie najlepszy obóz, na którym pełniłeś funkcje komendanta?

P: Debiut w drużynie... To tak naprawdę jak jeszcze byłem przybocznym. Drużynowym zostałem na biwaku w Drzewicy. Debiut na obozie nie był najlepszy, ponieważ nie dogadywałem się z tą moją pierwszą kadrą, ale za to bardzo dobrze rozumiałem się z uczestnikami. Był to ciężki debiut, ale mimo wszystko było fajnie. Najlepszy obóz w kadrze jako komendant? To była stanowczo Chycina 2006, gdzie nie miałem żadnych problemów z kadrą, z uczestnikami też, oczywiście oprócz Ciebie :P

 

J: (Szyderczy wzrok)

P: Noo żartuje :P Świetny obóz, świetni ludzie, świetne zajęcia, świetnie poprowadzone J

 

J: Co jest Twoim osobistym, największym osiągnięciem w harcerstwie?

P: Powiedziałabyś porażką, to byłoby łatwiej... Myślę że każda rzecz z harcerstwem związana. Nie było jednego głównego osiągnięcia, gdyż zostanie drużynowym również miałem zaplanowane, bo nie było innych kandydatów na tę funkcję. Było to osiągnięciem, ale nie aż takim żeby mówić o tym na forum.

 

J: Skoro tak bardzo chcesz, co było największa porażką odniesioną w ZHP?

P: Jak ja wiedziałem ze o to zapytasz... Komendantura w 2004, Piecki bardzo źle dogadywałem się z kadrą

 

J: Co jest Twoim największym hobby?

P: Moim hobby? No to różne naprawdę... Kiedyś to była gitara... Jednak przestała mnie już tak bardzo interesować, jedynie brzdąkam na niej. Teraz również jazda autem Mazda 323 F, czerwoniusieńka... Najbardziej słodziutki kolorek na świecie :P Na pewno też informatyka, ponieważ w tym kierunku się rozwijam. To mnie bawi ;)

 

J: Chyba w dzisiejszych czasach, każdego choć trochę interesuje informatyka. Zawód z przyszłością J Jeśli już wspomniałeś o tym, to powiedz nam cos o swoich studiach i przyszłości jaką z nimi wiążesz.

P: Jestem studentem na Politechnice. Studiuję informatykę na wydziale FTIMS na V roku. Czeka mnie w najbliższym czasie napisanie pracy magisterskiej, nawet mam już temat. Mam nadzieję, ze uda mi się jak najlepiej ją napisać. Na ten moment trochę się obijam na studiach, ale już od 7 stycznia rozpoczynam pracę, może nie widzę w tym przyszłości, ale w informatyce na pewno. W przyszłości chciałbym tworzyć gry ;)

 

J: Hmm...Mam nadzieję, że te marzenia uda się spełnić jak najszybciej:P Co Cię najbardziej motywuje do robienia aż tak wielu rzeczy?

P: Czasami podupadam na duchu, ale nadchodzą takie momenty kiedy jedna osoba, jakaś mała harcereczka podejdzie i powie pare dobrych słów, które motywują, czasem bardzo to pomaga... Zdarza mi się też przeczytać na czyimś blogu coś miłego. Są to czasem słowa krytyki, ale kiedy przeczytałem kiedyś na Twoim blogu opisaną Twoją drogę harcerską, również mnie to bardzo podniosło J

 

J: Dziękuję Ci bardzo za ten wywiad, teraz możesz przekazać kilka słów czytelnikom tej wspaniałej gazetki ;P

P: Hahaha... Tak naprawdę nie wiem czy nadaję się na drużynowego miesiąca, bo nim nie jestem. Gdybym nim był dostałbym jakąś odznakę. Mam jednak nadzieję, że niedługo będzie mógł udzielić Ci wywiadu mój następca, który gdzieś tutaj biega J Czuwaj!

 

Justyna Stuczyńska „Stuczka”

 

... [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • eldka.opx.pl