Druzynowy roz pazdziernik, nr 35 (październik)

[ Pobierz całość w formacie PDF ]







 

 

 

 

 

 

 

 

 

Marcin uczy się malować białe miski. Ma najczęściej odpychające nadgarstki. Kiedy ma za dużo energii wysadza budynki sądów różnej instancji. Już po zakończeniu przesilenia zimowego można zobaczyć jak tworzą się jemu czerwone obwódki wokół ust i oczu. Na starość niekiedy całkiem głupieje. Zakłopotanie ukrywa niestosownym beczeniem i się tego nie wstydzi. Ma wiecznie zmarszczone czoło, zaciśnięte usta i worki pod oczami. Imponują jemu częściowo zniszczone stojaki na rowery. Marcin bardzo często zanudza innych opowieściami o politycznym zaangażowaniu.

 

Imiona podobno mówią co nieco o osobie, która je nosi. Znaczenie imion i ich interpretacja są diametralnie rożnie. My ujawniamy prawdę o imionach noszonych przez członków redakcji… (ostrzegamy, że poniższa interpretacja raczej nie posiada sensu;).

Marta. Znajomi dają w prezencie jej niekompletne słoiki. Marta bez powodu rabuje banki. Kobieta tak nazwana to często wariatka. Ma bez wyraźnej przyczyny powykrzywiane nogi. Ma stopy jak płetwy, niekompletne zęby i mongolskie brwi. Jej największa zaleta to zbijanie bąków. Marta - według sanskryptu może oznaczać trzynaście miesięcy nieszczęść. Swoją obecność oznajmia, technicznie słabym, parskaniem dla checy. Wakacje spędza w przytułku ukrywając się przed komornikiem. Sama podkopuje się pod opery.

 











      

 

 

 

 

 

 

 

 

             

 

 

 

 

 

 

... [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • eldka.opx.pl