Dołęga-Mostowicz Trzecia Płeć, Dołęga-Mostowicz

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Tadeusz Do��ga-MostowiczTrzecia p�e�Rozdzia� IW poczekalni by� t�ok. Nie spodziewa�a si� tego i terazwola�aby zaraz st�d si� wycofa�, nie czekaj�c na swoj� kolejk�. Itak by�o to beznadziejne.Ju� z oboj�tnego wyrazu twarzy wo�nego, sprawdzaj�cego dat�wezwania, ju� z jego lekcewa��cego kiwni�cia, kt�rym wskaza� jejwolne krzes�o, wr�y�a sobie najgorzej. Je�eli wszyscy ci panowier�wnie� ubiegaj� si� o posad�, lepiej od razu machn�� r�k� na tekilkadziesi�t z�otych wydanych na bilet kolejowy i wraca� doPoznania.Uspokoi�a si� dopiero po d�u�szej chwili. Ostatecznie trzebapr�bowa� szcz�cia. A nu� wywo�a szczeg�lnie dobre wra�enie?Zreszt� i przygotowanie ma na pewno nie gorsze od wi�kszo�ci tychpan�w. Zacz�a si� im przygl�da�. Przewa�nie byli to ludzie starsio nienagannej powierzchowno�ci i przyzwoitym sposobie bycia. W ichspojrzeniach, kt�rymi oceniali j� jako kobiet� i jakowsp�zawodniczk�, nie dostrzega�a ani zachwytu, ani obawy.Widocznie nie brali jej wsp�zawodnictwa w rachub�, a zbyt bylipoch�oni�ci oczekiwanym pos�uchaniem u dyrektora, by zwr�ci�wi�cej uwagi na jej urod�, wdzi�k i nowy, cudownie skrojony,wspania�y kostium, w kt�rym przecie wygl�da�a �wietnie.W k�cie pod oknem siedzia�a jeszcze jedna kobieta, starsza ju� i�le ubrana, a naprzeciw druga, przesadnie wymalowana i wci��u�miechaj�ca si� niedorzecznie.Wzd�u� lewej �ciany przechadza� si� wysoki, szczup�y brunet wgranatowym ubraniu. Ilekro� otwiera�y si� drzwi i wo�ny ospalewymienia� czyje� nazwisko, brunet zatrzymywa� si� i wtedy dopierojego rysy zdradza�y niepok�j i podniecenie, kt�re ledwie dawa�ysi� dostrzec w nier�wnym i twardym kroku. Mia� du�e ciemne oczy ibardzo �adne r�ce. W jego sposobie trzymania si� by�o co�, coprzypomina�o jej m�a. Tylko Karol by� ni�szy i bardziej oci�a�y.W�a�nie ta oci�a�o�� najwi�cej mu w �yciu psu�a. Po prostu w�tpi�o celowo�ci ka�dego wysi�ku, zanim zdoby� si� na postanowienie.Gdy w odpowiedzi na swe podanie otrzyma�a wezwanie do stawieniasi� w "Mundusie", wzruszy� ramionami. Mo�e zreszt� i nie bezs�uszno�ci.Brunet stawa� cz�sto przed wielobarwnymi plakatami, kt�rym bezreszty pokryte by�y �ciany, i id�c za jego wzrokiem bezmy�lnieodczytywa�a jaskrawe napisy, zachwalaj�ce w s�odkich wyrazach urokDalmacji, fiord�w, Biarritz, Kairu, Andaluzji, Wenecji, Alp, Tatr,Karpat, jezior szkockich i augustowskich, palmowych gaj�w Maroka irozlewisk czarnomorskich. Tak �atwo to wszystko zobaczy�! Zobaczy�za tanie pieni�dze. Oto podr� z Triestu do Algieru kosztuje nawspania�ym okr�cie tylko dwana�cie dolar�w, a przelot olbrzymimp�atowcem z Berlina do Wenecji tylko dziesi��.W hotelu "Majestic" apartament z �azienk� wynosi zaledwieosiemdziesi�t frank�w dziennie. I nie ma �adnych k�opot�w:wszystko mo�na za�atwi�, przygotowa�, uplanowa� i op�aci� ju� tu,na miejscu, w "�wiatowym biurze podr�y Mundus".Otworzy�y si� drzwi i wo�ny powiedzia�:- Pani Anna Leszczowa!Zerwa�a si�, obci�gn�a kostium i zaciskaj�c szcz�ki przesz�aprzez pok�j, czuj�c na sobie niech�tne spojrzenia. Z poczekalniwchodzi�o si� do ma�ego pokoiku, gdzie pracowa�y dwie maszynistki,a st�d do du�ego gabinetu. Przy wielkim ameryka�skim biurkusiedzia� za�ywny starszy pan, in�ynier Minz, naczelny dyrektorTowarzystwa "Mundus". Ci�ko podni�s� si� i podaj�c r�k�, zapyta�z pewnym zdziwieniem:- Czy to pani?- Anna Leszczowa - zapewni�a go.Podni�s� wysoko brwi.- Ile� pani ma lat, prosz� darowa� niedyskretne pytanie?- Nie ma w tym �adnej niedyskrecji - u�miechn�a si� - mamdwadzie�cia osiem.Mrukn�� co� pod nosem i wskaza� jej krzes�o. Przed nim zobaczy�aroz�o�one odpisy swoich �wiadectw i dyplom�w.- Czy pani ca�kiem biegle w�ada angielskim i francuskim tak�e i wpi�mie? - zapyta� dyrektor Minz.- Zupe�nie biegle, prosz� pana. Pozwoli�am sobie za��czy� dyplomszko�y j�zyk�w obcych...- Tak, tak... hm... Zna pani zatem r�wnie dobrze niemiecki, w�oskii rosyjski?...- Tak jest, panie dyrektorze.- Nadto ma pani... zaraz, zaraz... Wynotowa�em to sobie... Ot�:doktorat prawa Uniwersytetu Warszawskiego, uko�czon� Szko�� NaukPolitycznych, Wy�sze Kursy Handlowe, Kursy stenografii i pisaniana maszynie, Liceum gospodarstwa wiejskiego... Uff, to zdaje si�ju� wszystko! Kiedy pani, na mi�y B�g, zd��y�a zrobi� tyle tego?!I do licha, po co? Pytam: po co?... Przecie pani nie mo�e po�owy,ba, dziesi�tej cz�ci zapami�ta� tego, czego si� pani nauczy�a!- Myli si� pan - odpowiedzia�a ch�odno. - Wszystko pami�tamdoskonale.Spojrza� na ni� spod krzaczastych brwi i poprawi� si� w fotelu.- Niech si� pani na mnie nie gniewa - powiedzia� pojednawczo. -Zbyt cz�sto mam do czynienia z kandydatkami na posady. Wszystkiemaj� potworne ilo�ci dyplom�w i nic nie umiej�. Maj�tek wyda�y nakszta�cenie si� w najzb�dniejszych kierunkach. To choroba naszegowieku. Nie odpowiada�bym te� na pani ofert�, gdyby nie to, �e jej�wiadectwa pracy s� wyj�tkowo dobre, no i �e zna pani technik�roboty w biurach podr�y. Czy bardzo pani zale�y na otrzymaniuposady?- Bardzo, panie dyrektorze.- Pani jest �on� adwokata?- Tak. Ale m�j m�� niestety bardzo ma�o zarabia - odpowiedzia�acicho i spu�ci�a oczy, gdy� ba�a si�, by z jej wzroku nie wyczyta�prawdy. Przecie� Karol nie zarabia nic. Od szeregu miesi�cy nieprzyni�s� do domu ani grosza. Gdyby nie zapomoga z Zak�aduUbezpiecze� Pracownik�w Umys�owych, kt�r� otrzymywa�a od czasuredukcji w Ajencji Turystycznej, nie mieliby na najkonieczniejszewydatki, nawet na mleko dla Lituni.- Mieszka pani stale w Poznaniu? - zapyta� Minz.- Tak, panie dyrektorze. Dos�ownie o sto krok�w od filii"Mundusu".- To jest do niczego. Nie mog� powierzy� pani kierownictwa tejfilii...- Ja przyjm� ka�de warunki - przerwa�a z po�piechem.- Nie - potrz�sn�� g�ow� - na razie nie mog� tego zrobi�. To jestwykluczone. Stanowisko trzeba by�oby obj�� natychmiast, ja za�zbyt ma�o wiem o pani zdolno�ciach.Przygryz�a wargi i pomy�la�a, �e sceptycyzm Karola by�uzasadniony. Dyrektor b�bni� grubymi palcami po papierze. Palceby�y ��te od papieros�w, biurko zasypane popio�em, a powietrzepe�ne dymu. Zacz�� wypytywa� j� o r�ne rzeczy nie tylko maj�cezwi�zek z jej znajomo�ci� przedmiotu. Zorientowa�a si�, �edyrektor egzaminuje j�. Po p� godzinie by�a tym ju� zupe�niezm�czona, gdy powt�rzy�:- Nie mog� powierzy� pani kierownictwa filii... - chrz�kn�� idoda�: - Ale mia�bym dla pani co� innego. Trudno�ci� jest to, �emusia�aby pani zamieszka� w Warszawie... Ust�puje w�a�niekierownik dzia�u turystycznego naszej centrali. Stanowisko to jestnawet lepsze od dyrekcji filii... hm... Mo�na by zrobi� miesi�czn�pr�b�. Ale skoro pani mieszka w Poznaniu...Serce zabi�o jej mocno.- To nic, panie dyrektorze, mog�abym... to jest mogliby�my si�przenie�� do Warszawy.- Nie zrobi to pani r�nicy?- �adnej, panie dyrektorze - zapewni�a stanowczo, chocia� od razuzda�a sobie spraw� z tego, �e jest wprost przeciwnie.Karol nie b�dzie m�g� opu�ci� Poznania, p�ki �yje jego ojciec,wymagaj�cy nieustannej opieki. Poza tym adwokatowi nie tak �atwoprzenie�� si� do innej apelacji, zw�aszcza do sto�ecznej. Zreszt�tam maj� bezp�atne mieszkanie w willi ojca i ogr�d tak koniecznydla Lituni. Musia�aby przenie�� si� sama i zamieszka� u ciotkiGra�yny. Ostatecznie Pozna� nie jest tak daleko... Zreszt�, czy�ma tutaj wyb�r?... Powinna z poca�owaniem r�ki przyj�� propozycj�.- Kwalifikacje pani - m�wi� dyrektor - wydaj� si� wystarczaj�ce.Jest pani dostatecznie obeznana z bran��. Pr�ba jednak jestkonieczna. To moja zasada. Dzi� mamy czternastego maja. Od jutramog�aby pani rozpocz�� prac�, co tym bardziej by�oby wskazane, �epan Komitkiewicz, dotychczasowy kierownik dzia�u turystycznego, zadwa tygodnie wyje�d�a. Zatem mia�by czas zapozna� pani� z bie��c�robot�. Jak pani wyobra�a sobie wysoko�� pensji?- Ja nie wiem - u�miechn�a si�.- W swojej ofercie pisze pani, �e zgodzi si� na ka�de warunki. Niezamierzam pani wyzyskiwa�, ale czasy s� ci�kie, ruch w interesachma�y, podatki kolosalne. Na pr�bny miesi�c otrzyma pani trzystapi��dziesi�t z�otych, a p�niej pogadamy. Zgoda?W my�li obliczy�a, �e przy pewnej oszcz�dno�ci b�dzie mog�a uciotki otrzyma� pok�j i utrzymanie za jakie� sto pi��dziesi�t,niech nawet sto siedemdziesi�t z�otych. Trzydzie�ci powinnowystarczy� na drobne wydatki. Karolowi b�dzie wysy�a�a stopi��dziesi�t. To zawsze co�.- Zgoda, panie dyrektorze.- No, to �wietnie.Nacisn�� guzik dzwonka i rzuci� wo�nemu:- Pana Komitkiewicza!Gdy wo�ny wyszed�, dyrektor Minz wydoby� z szuflady stosprospekt�w i rozk�adaj�c je przed Ann� zacz�� obja�nia�, na czymb�d� polega�y jej obowi�zki. S�ucha�a uwa�nie, chocia� przedmiotzna�a na wylot. W Ajencji Turystycznej wprawdzie nie za�atwia�atych rzeczy samodzielnie, lecz do dzi� dnia umia�a na pami��adresy r�nych zagranicznych przedsi�biorstw podobnego rodzaju,wiedzia�a, jak si� organizuje wycieczki zbiorowe, jak oblicza si�koszty i prowadzi si� korespondencj�. W tym, co m�wi� dyrektorMinz, przestrasza�a j� tylko osobista odpowiedzialno�� za ka�depostanowione przedsi�wzi�cie. Poza tym by�a przekonana, �e z�atwo�ci� da sobie rad�.Wkr�tce zjawi� si� Komitkiewicz, przystojny, rudawy blondyn,pachn�cy "loriganem" i ubrany z wyszukan� elegancj�. Widoczniedomy�la� si�, z kim ma do czynienia, gdy� przedstawi� si� Annie zkole�e�sk� swobod�. Wys�uchawszy kr�tkiego polecenia szefa,zapyta� uk�adnie:- Czy chcia�aby pani zaraz obejrze� dzia�?- Je�eli to jest mo�liwe... - powiedzia�a niezdecydowanie,zwracaj�c si� do Minza.- Owszem, owszem - kiwn�� g�ow�. - Oczywi�cie. Takie spojrzenie zlotu ptaka... Hm... a jutro prosi�bym pani� przyj�� od rana. Naszegod... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • eldka.opx.pl