Droga krzyżowa, Praktyka diakońska, Liturgiczna

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Droga Krzyżowa - ks. Andrzej Grefkowicz

 

 

Stacja I - Jezus na śmierć skazany

 

Arcykapłani oskarżali Go o wiele rzeczy... lecz Jezus nic już nie odpowiadał, tak, że Piłat się dziwił. (Mt 15,3-5)

 

Panie Jezu
Ty, który mądrością i wymownością zachwycałeś lud, któremu nie mogli sprostać w dyspucie uczeni w Piśmie, który gromiłeś kupczących w świątyni, który faryzeuszy grobami pobielanymi zwałeś...
teraz milczysz.
Ty zdecydowanie występowałeś tam, gdzie chodziło o prawdę, o sprawiedliwość, gdzie złu trzeba się było przeciwstawić...
Milczysz, gdy chodzi o Ciebie.

 

 

Stacja II - Jezus bierze krzyż na swe ramiona

 

A gdy Go wyszydzili, zdjęli z Niego purpurę i włożyli na Niego własne Jego szaty, następnie wyprowadzili Go, aby Go ukrzyżować (Mk 15,20)

 

Panie, nie chcę ściągać na swoją głowę cudzych kłopotów. Mogę innym pomagać, o ile to nie ściąga na mnie cudzych problemów.
Mogę innym usłużyć, o ile mnie o to poproszą.
Mogę się z innymi czymś podzielić, o ile sam nie będę cierpiał głodu.
Ty Panie wziąłeś na swoje ramiona mój krzyż.

 

 

 

 

 

 

 

Stacja III - Jezus upada pod krzyżem

 

On się obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści, a myśmy Go za skazańca uznali... (Iz 53,4)

Panie, wziąć Krzyż po to, by się pod nim rozłożyć... ?
Nie ma sensu podejmować się zadań, które są ponad moje siły, których nie jestem zdolny wypełnić, których dobrze nie zrealizuję. Podejmować się takich rzeczy, to wystawić się na pośmiewisko, to naderwać swoje dobre imię, to skazać się na śmierć.
Gdybyś Ty, Panie, nie wziął tego Krzyża... gdybyś nie powstał z upadku i nie poszedł dalej...
Cóż by się ze mną dziś stało?

 

 

Stacja IV - Jezus spotyka Matkę Bolesną

 

Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu i na znak któremu sprzeciwiać się będą. A twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu. (Łk 2,34-35)

 

Ten miecz przenikający Ciebie, Maryjo, to cierpienie Jezusa. Ty byłaś z Nim jedno.
"...kiedy cierpi jeden członek, współcierpią wszystkie inne członki" (1Kor 12,26) Cierpiałaś z Jezusem, dziś cierpisz z nami i nam dodajesz sił na drogach naszego życia, kiedy jest nam trudno.

 

 

 

Stacja V - Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Jezusowi

 

I przymusili niejakiego Szymona z Cyreny, ojca Aleksandra i Rufusa, który wracając z pola właśnie tamtędy przechodził, żeby niósł Krzyż Jego. (Mk 15,21)

 

Przymusili go, pomimo, że "On się obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści... On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy..." (Iz 53,54)
Szymon rozpoczął drogę krzyżową z Jezusem jako przymuszony - jako niewolnik, zakończył ją jako szczęśliwy uczeń Chrystusa, radosny, bo mógł coś wycierpieć dla imienia Pana.
Nazwijmy i my tu teraz to, w czym my czujemy się przymuszeni: przez drugiego człowieka, okolicznościami życia.
Niech podążanie śladem Jezusa przemieni naszą niewolę w wolność ucznia Chrystusowego.

 

 

Stacja VI - św. Weronika ociera twarz Jezusowi

 

Nie miał On wdzięku, ani też blasku, aby na Niego popatrzeć, ani wyglądu, aby się nam podobał. Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi, mąż boleści, oswojony z cierpieniem, jak ktoś, przed kim się twarze zakrywa, wzgardzony tak, iż mieliśmy Go za nic. (Iz 53,2-3)

 

Panie ty jesteś ciągle wzgardzony.
Jesteś wzgardzony, gdy Twoja twarz okryta jest starym, wytartym, niemodnym ubraniem, moherowym beretem, lub filcowym kapeluszem, gdy jest zeszpecona przez chorobę, przez uśmiech chorego umysłowo, przez mowę, która wydaje mi się głupia, nie na "topie".
Panie wzgardziłem Tobą, gdy przechodziłeś koło mnie. Nie otarłem chustą Twej twarzy.

Stacja VII - Jezus upada po raz drugi

 

Dręczono, lecz sam się dał gnębić, nawet nie otworzył ust swoich. Jak baranek na rzeź prowadzony, jak owca niema wobec strzygących ją, tak On nie otworzył ust swoich! (Iz 53,70)

 

Upadek jest znakiem słabości, obnaża słabość. Ja chcę być mocny - Ty przyjąłeś rolę słabego;
Ja chcę zwyciężać - Ty pozwoliłeś się zwyciężyć;
Ja chcę zdobywać uznanie, podziw - Ty przyjąłeś postać pokornego baranka.
Boję się, Panie, upadku.

 

 

Stacja VIII - Jezus przemawia do niewiast nad Nim płaczących

 

A szło za Nim mnóstwo ludu, także kobiet, które zawodziły i płakały nad Nim. Lecz Jezus zwrócił się do nich i rzekł: Córki Jerozolimskie, nie płaczcie nade Mną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi... Bo jeśli z zielonym drzewem to czynią, cóż się z suchym stanie? (Łk 23,27-31)


Panie Jezu, który jesteś zielonym drzewem, który jesteś jedynym zielonym drzewem, cóż się stanie ze mną, jeśli się nie zazielenię. Cóż się stanie ze mną, jeśli na gałęziach mego życia nie pojawią się pąki miłości, wrażliwości na drugiego człowieka, myślenia o słabszym, skrzywdzonym...

 

 

 

 

 

Stacja IX - Jezus po raz trzeci upada pod krzyżem

 

Spodobało się Panu zmiażdżyć Go cierpieniem. Jeśli wyda swe życie na ofiarę za grzechy, ujrzy potomstwo, dni swe przedłuży, a wola Pana spełni się przez Niego. (Iz 53,10)


W tej stacji, Panie, ukazujesz się naszym oczom zmiażdżony drzewem Krzyża, zmiażdżony zawiścią człowieka, leżysz na ziemi, jak ziarno, które pada na ziemię, aby obumrzeć.
Krzyż miażdży wszystko, co nie jest zielonym drzewem.
Miażdży moje dążenia, których nie ma w planach Ojca; miażdży moją wielkość, która nie wyrosła z Chrystusa; miażdży moją miłość, która kocha samą siebie, nie widząc drugiego człowieka.
Jeśli wydam swe życie na ofiarę... jeśli wydam... a jeśli nie wydam?
Cóż się ze mną stanie?

 

 

Stacja X - Jezus z szat obnażony

 

Ja zaś jestem robak, a nie człowiek,
pośmiewisko ludzkie i wzgardzony u ludu.
Szydzą ze mnie wszyscy, którzy na Mnie patrzą,
rozwierają wargi, potrząsają głową:

Zaufał Panu, niech Go Pan wyzwoli,
Niechże Go wyrwie, jeśli Go miłuje... A oni...
Sycą się mym widokiem,
Moje szaty dzielą między siebie
I los rzucają o moją suknię. (Ps 22,7-9.19)


Oto Pan całego świata stoi, jako najuboższy z ubogich.
Nic Mu nie zostało, nawet najmniejszy strzęp ubrania, który by okrył Jego świętą wstydliwość.
Czym są przy tym wszystkie moje stroje, modne ciuchy, czym moje mieszkanie pięknie umeblowane, wychuchany samochód, dobrane towarzystwo?
Ty stanąłeś obok najuboższych, jako Król.

 

 

Stacja XI - Jezus do krzyża przybity

 

Przebodli ręce i nogi Moje,
Policzyć mogę wszystkie kości Moje (Ps 22,17-18)
Lecz On był przebity za nasze grzechy,
Zdruzgotany za nasze winy.
Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas,
A w Jego ranach jest nasze zdrowie. (Iz 53,5)


Ręce Twoje, Panie, przybite do Krzyża już nie spoczną na główce dziecka, nie dotkną oczu niewidomego, nie uzdrowią ciała trędowatego, nie podniosą z łoża sparaliżowanego, nie połamią chleba na pustkowiu, by wszystkich nakarmić.
Przybite nogi nie podążą na żadne ludzkie wołanie, Panie, mogłeś jeszcze tyle dobrego zrobić.
A oto Twoje ręce przybite i nogi przybite i bok przebity...
A moje serce mi mówi, że oto teraz uczyniłeś najwięcej.

 

 

 

 

 

 

 

 

Stacja XII - Śmierć Jezusa na krzyżu

 

Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię zą do godziny dziewiątej...
Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: Ojcze w Twoje ręce powierzam ducha Mojego.
Po tych słowach wyzionął ducha. (Łk 23,44-45)


Wykonało się.
Panie wykonałeś swoje zadanie, wykonałeś wolę Ojca. Przyszedłeś po to , aby oddać życie. Oddawałeś je każdego dnia, nie zatrzymywałeś go dla siebie, nie żyłeś dla siebie, oddawałeś swoje życie innym. Oddawałeś je, gdy cierpliwie kolejny raz tłumaczyłeś tajemnice Królestwa Bożego i co to znaczy kochać; oddawałeś je, gdy odpowiadałeś na ludzkie wołania o pomoc, o uzdrowienie syna, córki, kiedy wołali udręczeni życiem; oddawałeś dzieciom swą południową sjestę, a Nikodemowi, który przyszedł ze stosem pytań, nawet nocną porę oddałeś.
Oto dopełniło się Twoje oddanie, została postawiona ostatnia kropka.
Wykonało się.

 

 

Stacja XIII - Jezus z krzyża zdjęty

 

A kiedy ujrzał Smok, że został strącony na ziemię, począł ścigać Niewiastę, która porodziła Mężczyznę... I rozgniewał się Smok na Niewiastę i odszedł rozpocząć walkę z resztą Jej potomstwa... (Ap 12,13.17)


Koniec męki Chrystusa, ale początek drogi Krzyżowej Kościoła. Oto pierwsi uczniowie, którzy poszli za Nim: Nikodem, Józef z Arymatei, Maria Magdalena. Wśród nich Maryja przewodniczka na drogach Pana. Przejmują dziedzictwo Krzyża, jak pałeczkę w sztafecie.
Wtedy, w tę noc Kalwaryjską oni.
Dziś - ty i ja.
Czy staniesz pod Krzyżem, by zgłębiać jego tajemnicę, by wypełnić go w swoim życiu?
Przy Krzyżu, jak wtedy - Maryja, trzyma w ramionach Jezusa. Czy podejdziesz do niej, by ponieść trud swojego życia idąc śladami Jezusa?
Trzeba to uczynić teraz. Oto chwila twojego "Fiat", twojego TAK

 

 

Stacja XIV - Jezus w grobie złożony

 

Pod wieczór przyszedł zamożny człowiek z Arymatei, imieniem Józef, który też był uczniem Jezusa. On udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Wówczas Piłat kazał je wydać. Józef zabrał ciało, owinął je w czyste płótno i złożył je w swoim nowym grobie, który kazał wykuć w skale. Przed wejście zatoczył duży kamień i odszedł. Lecz Maria Magdalena i druga Maria pozostały tam siedząc naprzeciw grobu. (Mt 27,57-59)


Nad różnymi w życiu stajemy grobami.
Nad grobami naszych najbliższych: rodziców, przyjaciół.
Nad grobami naszych ludzkich planów, dążeń...
Ten grób jest jedynym, który jest pusty.
To jedyny grób, który mówi o życiu, o zmartwychwstaniu.
Z tego grobu bije światło, które niesie nadzieję.
Tobie niesie nadzieję!
Twoja przegrana, to początek drogi ku zwycięstwu, ku zmartwychwstaniu, twój trud, to nie doświadczenie, które niesie śmierć, lecz ŻYCIE.

 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • eldka.opx.pl