Droga krzyżowa z Janem Pawłem II, Droga Krzyżowa
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Droga krzyżowa z Janem Pawłem II
WSTĘP
Panie Jezu, stajemy przed tajemnicą krzyża. Rozpostarte Twoje ramiona wyrażają pełne oddanie się Bogu i ludziom. Pozwól nam, Panie, przejść tę drogę krzyża wraz ze Sługą Bożym Janem Pawłem II, w przededniu rocznicy jego narodzin dla nieba. Spoglądając na stacje krzyżowe wpisane w jego życie, przypominamy sobie Twoje słowa: ”Jeśli kto chce pójść za Mną, niech weźmie swój krzyż i niech Mnie naśladuje”. Pragniemy, abyś, Jezu, objawił się w naszym ciele tak, jak to uczyniłeś w osobie Ojca Świętego Jana Pawła II. Abyśmy nauczyli się cierpliwości wobec naszych codziennych krzyży.
Stacja I Pan Jezus skazany na śmierć
Sługa Boży Jan Paweł II powiedział kiedyś, że wprowadza Kościół w trzecie tysiąclecie także przez swoje cierpienie. Jak przekonamy się, życiu Karola Wojtyły, papieża Jana Pawła II cierpienie towarzyszyło niemal każdego dnia. Jednak w postawie papieża nie było nic z cierpiętnictwa. Przeciwnie, trzymając mocno w swoich rękach krzyż Chrystusa, starał się szukać w nim mocy, nadziei i wiary. Wiedział, że tylko taką drogą może głosić światu Chrystusa. Wolę Bożą przyjmował z wielką pokorą wobec Tego, który nie daje więcej nad to, co możemy udźwignąć.
„Cierpienie jest w świecie po to, ażeby wyzwalało miłość”.
Stacja II Pan Jezus bierze krzyż na swoje ramiona
Jan Paweł I zmarł po zaledwie 33 dniach swego urzędowania. Polski kardynał Karol Wojtyła poleciał do Rzymu w towarzystwie prymasa Stefana Wyszyńskiego na pogrzeb i drugie tego roku konklawe. Po szóstym głosowaniu podczas obiadu krakowski kardynał był skupiony. Po południu odwiedził prymasa Wyszyńskiego, był niespokojny, przybity. Prymas Stefan Wyszyński powiedział: „ Jeśli cię wybiorą, musisz przyjąć. Dla Polski”. Przed godziną 17, kardynał Karol Wojtyła usłyszał, że głosowało na niego 94 kardynałów. „Czy zgadzasz się?”, po chwili odpowiedział: „W posłuszeństwie wiary wobec Chrystusa, mojego Pana, zawierzając się Matce Chrystusa i Kościoła – świadom wszelkich trudności- przyjmuję”. Był to dzień 16 października 1978 roku. Polak, kardynał Karol Wojtyła – nowy papież przybrał imię Jana Pawła II.
A my? Może też moglibyśmy zrobić coś trudnego, niewygodnego, z posłuszeństwa Panu Bogu?
Stacja III Pan Jezus po raz pierwszy upada pod krzyżem
W chwili porodu mama Karola Wojtyły - Emilia – poprosiła, aby otwarto okno. Z pobliskiego kościoła dobiegały dźwięki odprawianego właśnie nabożeństwa majowego. Przy ich akompaniamencie urodził się przyszły papież Jan Paweł II. Niestety, choroba mamy rzucała cień na beztroskę dzieciństwa. Była kobietą niedomagającą i słabą. I choć opieka nad młodszym synem sprawiała jej wiele trudności, wiązała z nim ogromne nadzieje: ”Mój Lolek zostanie wielkim człowiekiem” – mawiała. 13 kwietnia 1929 roku mamę Karola Wojtyły zabrano do szpitala. Lolek był wtedy w szkole, a gdy wrócił do domu sąsiadka powiedziała: ”Twoja mama umarła”.
„Nad Twoją białą mogiłą, o matko, zgasłe Kochanie – za całą synowską miłość modlitwa: Daj wieczne odpoczywanie”.
Stacja IV Pan Jezus spotyka swoją Matkę
Dzień po pogrzebie mamy Lolek wraz z bratem i ojcem udali się na pielgrzymkę do Kalwarii Zebrzydowskiej. Zarówno wówczas, jak i później było to dla niego miejsce szczególne. We wszystkich ważnych i trudnych momentach życia swojego i Kościoła udawał się tam, by w ciszy i spokoju oddawać się modlitwie, szukać pocieszenia. „Ona wychowywała moje serce od najmłodszych lat” – powiedział Jan Paweł II o Matce Bożej. Wraz z kolegami ze szkoły, przed i po lekcjach, przychodził na modlitwę przed obraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy w wadowickim kościele. Dlatego nazywany był ”maryjnym papieżem”, bo całkowicie zawierzył się Matce Bożej, co podkreśla także motto jego pontyfikatu ”TOTUS TUUS” – cały Twój Maryjo.
A my? Ile razy myślimy o Matce Bożej w ciągu dnia?
Stacja V Szymon z Cyreny pomaga nieść krzyż Panu Jezusowi
Po śmierci mamy pocieszeniem dla dziewięcioletniego Karola był brat Edmund. Starszy brat Karola, zwany w domu Mundkiem, uczył się w wadowickim gimnazjum, a później studiował medycynę w Krakowie. Kiedy przyjeżdżał do domu, każdą chwilę spędzali razem: grali w piłkę, chodzili w góry. Niestety w życiu Karola Wojtyły wydarzyła się kolejna tragedia. W wieku 26 lat Mundek zmarł nagle, gdyż jako lekarz w szpitalu w Bielsku zaraził się szkarlatyną od pacjentki. Był to dla Lolka ogromny wstrząs.
Panie Jezu, chcemy wszystkie nasze wysiłki ofiarować Tobie.
Stacja VI Weronika ociera twarz Panu Jezusowi
Ojciec ze wszystkich sił pragnął wynagrodzić Karolowi podwójne sieroctwo. Nie tylko prowadził dom, robił zakupy, gotował czy prał. Był też, a może przede wszystkim, największym przyjacielem chłopca. To on wprowadzał przyszłego papieża w świat górskiej przyrody, zaraził Lolka miłością do gór i aktywnego życia, śpiewał mu przy ognisku wojskowe i harcerskie piosenki. Lubili razem grywać w futbol – Lolek bronił silne strzały ojca. Bywało , że grali szmacianą piłką nawet w mieszkaniu. Kiedy Karol był na I roku studiów, zamieszkał razem z ojcem w rodzinnym domu matki przy ulicy Tynieckiej w Krakowie.
Bóg szczególnie upodobał sobie ubogich. W ich twarzach odbija się Chrystus.
Stacja VII Pan Jezus upada po raz drugi
Pewnego mroźnego, okupacyjnego dnia ojciec Karola zachorował. Syn troskliwie zaopiekował się chorym ojcem, jednak dolegliwości nie ustępowały. 18 lutego 1941 roku, gdy powrócił do domu niosąc ojcu obiad , okazało się, że ojciec nie żyje. Karol Wojtyła, 21 –letni chłopak z Wadowic został zupełnie sam na świecie. Przez całą noc czuwał wraz z przyjacielem przy zwłokach ojca. Być może była to noc przełomowa w jego życiu – z długiej rozmowy przyjaciół o życiu i śmierci narodziła się myśl o kapłaństwie.
Prawdziwą pełnię życia można znaleźć tylko w Chrystusie, który dla nas umarł i zmartwychwstał. Tylko Chrystus może zaspokoić serce człowieka.
Stacja VIII Pan Jezus pociesza płaczące niewiasty
Podczas wojny, Karol i jego przyjaciel Juliusz Kydryński zatrudnili się w zakładach chemicznych Solvay w Borku Fałęckim. Pracowali w należącym do zakładu kamieniołomie. Każdego dnia wczesnym rankiem przyjaciele wychodzili do pracy. Tak jak dawniej Karol wstępował po drodze do kościoła Sióstr Felicjanek, gdzie odbywała się ciągła adoracja Najświętszego Sakramentu. Praca w kamieniołomie była bardzo ciężka i wyczerpująca. To doświadczenie ciężkiej pracy pozwoliło mu zrozumieć życie i kłopoty robotników i znaleźć z nimi wspólny język. Zaprzyjaźnił się z wieloma robotnikami. Nieraz zapraszali go do swoich domów. Jako kapłan, a potem biskup, chrzcił ich dzieci i wnuki, wspierał swoją modlitwą.
Postępujcie zgodnie z wyznawaną wiarą, wsłuchując się w słowo Boże i czerpiąc siły z sakramentów, zwłaszcza z Eucharystii.
Stacja IX Pan Jezus upada po raz trzeci
29 lutego 1944 roku potrąciła go niemiecka ciężarówka wojskowa. Upadł i nieprzytomny leżał na ulicy. Z tramwaju zobaczyła go pewna kobieta, wysiadła, zatrzymała samochód, w którym jechał niemiecki oficer. Ten obmył Karolowi zakrwawioną głowę i odwiózł go do szpitala. Stwierdzono wstrząs mózgu. Po wyjściu ze szpitala napisał list do pani Józefiny, w którym bardzo podziękował za otrzymaną pomoc i za to, że sama narażała swoje życie dla niego. Papież zapytany po latach, czy łączy w jakiś sposób ten wypadek z zamachem na swoje życie w 1981 roku, przyznał: „Tak w obu przypadkach czuwała nade mną Opatrzność”.
Jakże często narzekamy, gdy nam cos nie wychodzi. Jakże często zazdrościmy innym. Może spróbujmy nie tracić nadziei. Panie Jezu, prosimy Cię, umacniaj nasze siły, wytrwałość i cierpliwość.
Stacja X Pan Jezus odarty z szat
13 maja 1981 roku o 5 po południu na placu św. Piotra jak zwykle jechał swoim białym papa mobilem i ściskał wyciągnięte do niego ze wszystkich stron dłonie pielgrzymów. Nagle usłyszano 5 strzałów, gołębie wzbiły się w powietrze i zapadła przerażająca cisza. Ojciec Święty miał zamknięte oczy, bardzo cierpiał i powtarzał krótkie modlitwy: „Maryjo, Matko moja! Maryjo, Matko moja!” Po tym zdarzeniu Jan Paweł II sam stwierdził, że jego ocalenie było cudem, które zawdzięcza Matce Bożej. „Jedna ręka strzelała, a druga prowadziła kule”. Dlatego rok po tym zdarzeniu Papież przybył do Fatimy, aby podziękować za ocalenie i złożyć na ołtarzu pocisk, który go trafił. Oprawiono go potem w złotą koronę Pani Różańcowej, jak nazywa się Matkę Bożą z Fatimy.
A my? Czy potrafimy dziękować za otrzymane od Pana Boga dary?
Stacja XI Pan Jezus przybity do krzyża
Jan Paweł II był papieżem ponad 26 lat. Pod koniec życia ciężko zachorował i osłabł. W niespełna dwa miesiące przed śmiercią, w Orędziu na Dzień Chorych napisał: „Drodzy chorzy, jeśli zjednoczycie cierpienia z męką Chrystusa, staniecie się Jego szczególnymi współpracownikami w dziele zbawienia dusz. Wasze cierpienie jest cenne, bo pozwala uczestniczyć w sposób tajemniczy w zbawczej misji Syna Bożego. Dlatego dla Papieża tak wielką wartość mają wasze modlitwy i cierpienia”. Bardzo dobrze rozumiał te słowa, bo przecież sam cierpiał. Mimo to starał się być pogodny i pełen dobroci aż do końca swoich dni.
Czasem nas też coś boli i bardzo cierpimy. Spróbujemy – tak jak to czynił Jan Paweł II – łączyć się w cierpieniu z Jezusem.
Stacja XII Pan Jezus umiera na krzyżu
Resztkami sił próbował podziękować ludziom, którzy czuwali na placu Świętego Piotra w modlitewnym skupieniu, a szczególnie młodym: „Szukałem Was, a teraz wy przyszliście do mnie”. Papież odchodził powoli i z godnością, coraz bardziej pogrążając się w cierpieniu. „Przypomniał mi obraz Chrystusa na krzyżu. Znosił cierpienie z ojcowską łagodnością, w milczeniu” – wspominał papieski lekarz. 2 kwietnia 2005 roku o godzinie 21.37 „Nasz Ukochany Ojciec Święty Jan Paweł II powrócił do domu Ojca”
Gdybym pewnego dnia miał położyć się na długo, pozostając bez świadomości, to pragnę, by każda godzina, była nieprzerwanym dziękczynieniem, a moje ostatnie tchnienie było także tchnieniem miłości. Wówczas, w takiej chwili, moja dusza, prowadzona ręką Maryi, stanie przed Tobą, aby na wieki wyśpiewywać Twoją chwałę.
Stacja XIII Pan Jezus zdjęty z krzyża
6 marzec 1979 rok – testament Ojca Świętego Jana Pawła II.
„Czuwajcie więc, bo nie wiecie, kiedy Pan wasz przybędzie” – te słowa przypominają mi ostateczne wezwanie, które nastąpi wówczas, kiedy Pan zechce. Pragnę z Nim podążyć i pragnę, aby wszystko, co składa się na moje ziemskie życie, przygotowało mnie do tej chwili. Nie wiem, kiedy ona nastąpi, ale tak jak wszystko, również i tę chwilę oddaję w ręce Matki mojego Mistrza: TOTUS TUUS. W tych samych rękach matczynych zostawiam wszystko i Wszystkich, z którymi wiązało mnie moje życie i moje powołanie. W tych rekach pozostawiam nade wszystko Kościół, a także mój Naród i całą ludzkość. Wszystkim dziękuję, Wszystkich proszę o przebaczenie. Proszę także o modlitwę, aby Miłosierdzie Boże okazało się większe od mojej słabości i niegodności”.
My też oczekujemy na spotkanie z Jezusem i Jego Matką. Matko Boża, Matko nasza, naucz nas jak mamy kochać Twego Syna.
Stacja XIV Pan Jezus złożony do grobu
Po śmierci Ojca Świętego Jego ciało zostało przeniesione do prywatnej kaplicy papieskiej i złożone u stóp ołtarza, przed krzyżem i obrazem Matki Bożej Częstochowskiej. Kiedy przeniesiono ciało Ojca Świętego do Bazyliki Świętego Piotra przez cztery kolejne dni modlili się przy nim wierni z całego świata. Pogrzeb rozpoczął się w piątek 8 kwietnia na placu Świętego Piotra Mszą świętą. Podczas tej uroczystości obecny papież Benedykt XVI wypowiedział historyczne słowa: „Możemy być pewni, że nasz ukochany Papież stoi teraz w oknie domu Ojca, widzi nas i nam błogosławi. Tak, pobłogosław nas, Ojcze Święty”. Po zakończeniu Eucharystii trumnę przeniesiono z placu do Grot Watykańskich przy ogromnych oklaskach i okrzykach „Sancto Subito”. Grób Jana Pawła II został przykryty białą marmurową płytą.
Papież Jan Paweł II - mimo, że odszedł od nas – nadal pozostaje z nami poprzez swoje nauczanie i orędownictwo u Boga. Zachęca nas, byśmy swoim życiem i wiarą dawali świadectwo innym, wlewa w nasze serca otuchę: Przestań się lękać. Zaufaj Bogu, który bogaty jest w miłosierdzie. Jest z tobą Chrystus, niezawodny Dawca nadziei.
Zakończenie
Panie Jezu, dziękujemy Ci za łaski płynące z tajemnicy Męki i śmierci Twojej. Dziękujemy za możliwość rozważania i uczestniczenia w nich wraz z naszym umiłowanym Sługą Bożym Janem Pawłem II. W osobie Jana Pawła II objawiłeś nam, Panie, że tylko przez umiłowanie prawdy, przez cierpliwość i wytrwałość możemy budować świat bez kłamstwa i agresji . Amen
[ Pobierz całość w formacie PDF ]