Dowcipy o Polaku, śmieszności

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
DOWCIPY O POLAKU, NIEMCU ITP.
ï‚·
Polak, Rusek i Niemiec spotkali diabła. Diabeł chciał zabrać ich do piekła, jednak w wyniku
negocjacji pomiędzy nimi stanęło na tym, że wszyscy trzej mają założyć sklep, w którym
będzie wszystko. Po roku diabeł zjawi się u każdego z nich i tego, który nie spełni tego
warunku weźmie ze sobą. Zjawia się u Niemca, patrzy a On prowadzi prawdziwe Centrum
Handlowe.
- Dobra Niemiec. Potrzebuję jakiejś sexy bielizny dla mojej żony.
Niemiec prowadzi go na stoisko z bieliznÄ….
- Wybieraj co chcesz.
Diabeł wybrał i mówi:
- Potrzebuję też prawdziwego czołgu dla mojego syna.
Niemiec prowadzi go na podwórze do stoiska z militariami.
- Wybierz sobie.
- Wezmę ten. Chcę jeszcze kupić nic.
Niemiec nie miał nic i diabeł zabrał go ze sobą.
Poszli do Ruska. Sytuacja się powtarza, Rusek też nie miał nic, wobec tego wszyscy trzej
poszli do Polaka.
I znowu ta sama sytuacja. Sexy bielizna, czołg.
Na pytanie diabła o nic Polak prowadzi go do piwnicy, gasi światło i pyta się diabła:
- Diabeł, widzisz coś?
- Nic.
- To bierz dwa kilo i spadaj.
ï‚·
JadÄ… pociÄ…giem: Polak, Rusek i Niemiec.
Nagle coś zaczęło kapać z sufitu, a Rusek na to:
- To wódka, to wódka!
Wziął kieliszek i zaczął pić.
A Niemiec na to:
- To whyski! To whyski!
Wziął kieliszek i zaczął pić.
A Polak na to:
- To nie wódka, to nie whyski, to mój Azor szcza z walizki!
ï‚·
Poranek w alpejskim kurorcie. Na taras wychodzi Anglik i woła:
- How wonderful!
Wychodzi Niemiec i wzdycha:
- Das ist wunderbar!
Wychodzi Rosjanin i dziwuje siÄ™:
- Kak priekrasna!
Wychodzi Polak i stwierdza:
- O ku**a!
ï‚·
RozmawiajÄ… dwaj kanibale przy grillu:
- Nie obracaj tak szybko, mięso się dobrze nie upiecze.
- Nie ma mowy. To Polak... Jeśli będę kręcił wolniej to ukradnie mi węgiel.
ï‚·
Siedzi biedny Rumun przy drodze i smaruje chleb gównem. Przechodzi koło niego bogaty
Anglik, staje i mówi:
- Bieda Rumun?
- A no bieda.
Rzucił mu Anglik 5 funtów i poszedł dalej. Następnie idzie bogaty Niemiec, patrzy i mówi:
- Bieda Rumun?
- A no bieda.
Rzucił mu 5 euro i poszedł dalej. Idzie skromny Polak i pyta:
- Bida Rumun?
- A no bida.
- To po ch** tak grubo smarujesz?
ï‚·
Polak, Niemiec i Rusek zagubili się na pustyni bez jedzenia. Postanowili, że każdy z nich co
tydzień odda coś z siebie do jedzenia, żeby mogli przeżyć. Pierwszy Niemiec - postanowił
oddać nogę. Jedli nogę przez tydzień i kolej Ruska. Rusek postanowił oddać rękę, Więc przez
następny tydzień jedli rękę. Na trzeci tydzień przyszła kolej na Polaka. Polak myśli i myśli i
ściąga spodnie. Niemiec ucieszony mówi:
- O, w końcu zjem paróweczki śląskie.
Polak na to:
- Nie, nie. Po jogurciku i spać.
ï‚·
Polak, Rusek i Niemiec mieli przemycić wiewiórkę przez granicę, ale dla utrudnienia mieli ją
sobie włożyć w gacie.
Pierwszy idzie Polak. Coś się kręci, ale przeszedł.
Drugi Niemiec. Myślał, że nie wytrzyma, ale też jakoś przeszedł.
No i został Rusek. Idzie i na środku granicy nie wytrzymał. Ściągnął gacie i wywalił
wiewiórkę.
Oczywiście go złapali. Później na komendzie pyta się Polak i Niemiec dlaczego to zrobił.
Rusek:
- Jak zrobiła sobie z mojej pały gałązkę, to jeszcze wytrzymałem, jak zrobiła sobie z moich jaj
orzeszki to też wytrzymałem, jak robiła sobie z mojej dupy dziuplę to też wytrzymałem, ale
jak próbowała wnieść orzeszki do dziupli to już nie wytrzymałem.
ï‚·
Polak, Rusek i Niemiec zakładają się, która teściowa jest grubsza.
Rusek mówi:
- Moja teściowa to się w 80cm drzwi nie mieści.
Niemiec mówi:
- Moja teściowa na 90cm materacu się nie mieści.
Polak mówi:
- No chłopaki, a moja teściowa to jak zaniesie majtki do pralni to mówią, że spadochronów
nie przyjmujÄ….
ï‚·
Niemiec, Rusek i Polak zginęli w wypadku samochodowym. Idą do nieba. W bramie wita ich
Święty Piotr i mówi, że aby wejść do raju muszą przyprowadzić najlepszy pojazd ze swojego
kraju. Więc ruszyli. Pierwszy syrenką przyjechał Polak, a Święty Piotr kazał mu ją rozwalić.
Kopnął raz w samochód i syrenka się rozleciała. Święty Piotr mówi:
- Ok. Możesz wejść do raju.
I Polak wszedł do raju. Czeka w bramie na innych. Jedzie Niemiec mercedesem. Kopie w
niego, kopie i nic. Wziął deskę i wali nią. Po godzinie mercedes się rozleciał, a Święty Piotr
mówi:
- Ok. Możesz wejść do raju.
Stanął obok Polaka, patrzą w dal i śmieją się. Święty Piotr pyta ich:
- Czemu się śmiejecie?
- Bo Rusek jedzie czołgiem.
ï‚·
Diabeł przyprowadza Polaka, Niemca i Rosjanina do starego, nawiedzonego domu. Mówi, że
zamieszkuje go duszek Zielone Oczko. Każe każdemu po kolei wchodzić do domu i szukać
duszka. Pierwszy wchodzi do domu Rosjanin. Po chwili wybiega z krzykiem:
- Aaa! Duch!
Niemiec nabija się z Rosjanina i po chwili sam wchodzi do domu. Chwilę później wybiega z
krzykiem:
- Aaa! Duch!
Na to Polak wchodzi do domu i spotyka w nim duszka.
- Cześć, jestem duszek Zielone Oczko - mówi duszek.
- A dorobić Ci fioletowe? - pyta się Polak.
ï‚·
Polak, Niemiec i Rusek idą i spotykają diabła diabeł mówi mam dla was bojowe zadanie kto
przejedzie przez gówno to wygra nagrodę. Jedzie Niemiec czołgiem i utoną w gównie. Potem
Rusek leci F16 i stracił panowanie nad sterami i wpadł w gówno. Polak jedzie maluchem i nie
utonął. Diabeł się pyta Polaka:
- Jak to zrobiłeś?
Polak na to:
- Normalnie, gówno w gównie nie utonie.
ï‚·
Na księżycu ląduje pierwsza amerykańska, załogowa ekspedycja. Nil Armstrong wychodzi ze
statku, a tu nagle zza kamienia wyskakuje trzech gości - Chińczyk, Rusek i Polak.
- Jak to tak ? - Amerykanin ma głupią minę.
Chińczyk:
- Nas jest dużo, brat podsadził brata i jestem.
Rusek:
- Nasza agentura spisała się na medal, i byliśmy szybsi.
- No a Ty ? - pyta Amerykanin Polaka.
- Daj mi spokój, z wesela wracam...
ï‚·
Polak, Rusek i Niemiec idą przez pustynię. Spotykają wielbłąda i chcą na nim jakoś dojechać
do najbliższego miasta. Ale pojawia się pewien problem - wielbłąd ma tylko dwa garby,
trzech się nie zmieści na jego grzbiecie. Myślą więc, myślą... Nagle Polak mówi:
- Wiem! Ja i Niemiec siÄ…dziemy mu na garbach i tak jakoÅ› dojedziemy.
- A co ze mnÄ…? - pyta Rusek.
Niemiec podchodzi do tyłu wielbłąda, podnosi ogon i mówi:
- A Ty Sasza do kabiny!
ï‚·
Amerykanin, Polak i Rusek sprzeczają się na temat, w którym kraju jest najlepsze echo.
Amerykanin mówi:
- Jak wejdę do Grand Canyon w Arizonie i krzyknę helo, to przez pół godziny słyszę - elo,
elo, elo.
Polak mówi:
- Jak wejdę na Giewont i krzyknę ku**a mać, to przez godzinę słyszę – mać, mać, mać.
Rusek mówi:
- Miesiąc temu wlazłem na Ural i krzyknąłem ludzie do roboty, to do dzisiaj słyszę - idź w
pizdu, idź w pizdu, idź w pizdu.
ï‚·
Przychodzi Rusek do dentysty. Dentysta ogląda i widzi same złote zęby, diamentowe koronki,
w końcu nie wytrzymał:
- Właściwie nie wiem co mam panu tu zrobić?
- Chciałbym alarm założyć.
ï‚·
Pewnego dnia przed obrazem przedstawiajÄ…cym Adama i EwÄ™ spotkali siÄ™ Niemiec, Francuz,
Anglik i Meksykanin. Po kilku chwilach kontemplacji dzieła Niemiec mówi:
- Spójrzcie tylko na ich doskonałą budowę - atletyczne ciało Adama i blond włosy Ewy - oni
musieli być Niemcami.
Na co protestuje Francuz:
- Ależ skąd! Zwróćcie uwagę na erotyzm tej sytuacji, na ich nagie ciała. On tak męski, ona
taka kobieca, z pewnością za chwilę obudzi się w nich pożądanie - to Francuzi.
Nie zgadza siÄ™ z nim Anglik:
- Panowie, czy widzicie szlachetność ich gestów, ich arystokratyczną postawę - to naturalnie
Anglicy.
Po kilku chwilach milczenia odzywa siÄ™ Meksykanin.
- Nie mają ubrań, nie mają butów, nie mają dachu nad głową, do jedzenia jedno smutne
jabłuszko, nie protestują i wydaje im się, że są w raju - to Meksykanie.
ï‚·
Polak, Niemiec i Rusek siedzą w piekle. Przychodzi do nich diabeł i mówi, że mają szansę
wydostania się stamtąd, ale muszą wykonać trzy zadania:
1 - przejść przez most pod ostrzałem,
2 - podać rękę niedźwiedziowi,
3 - przelecieć Indiankę.
Jako pierwszy ruszył Niemiec, ale zanim zdążył dojść do połowy mostu, poległ od kul. Drugi
ruszył Rosjanin, ale podobnie jak Niemiec nie dotarł do końca mostu. Wreszcie przyszła kolej
na Polaka. Ten ruszył, przebiegł most, wchodzi do klatki z niedźwiedziem. Nagle unoszą się
tumany kurzu, słychać odgłosy bijatyki, ryk niedźwiedzia i... Nagle zapada martwa cisza,
wychodzi Polak i pyta diabła:
- Stary powiedz mi jeszcze, gdzie jest ta Indianka której mam podać rękę?
ï‚·
Diabeł postanowił zamknąć Polaka, Ruska i Niemca w zamkniętym pomieszczeniu, gdzie są
same ściany, nie ma drzwi i okien. Każdemu z nich dał po 2 metalowe kulki i dał im tydzień,
aby nauczyli się z nimi coś robić. Po tygodniu zagląda do Ruska:
- Czego się nauczyłeś?
- Nauczyłem się nimi podrzucać...
ZaglÄ…da do Niemca:
- Czego się nauczyłeś?
- Nauczyłem się nimi żonglować...
ZaglÄ…da do Polaka:
- Czego się nauczyłeś?
A Polak jedną zgubił, a drugą zepsuł.
ï‚·
Jechali pociągiem Polak, Niemiec i Rusek. Założyli się o to, kto jest szybszym złodziejem.
Niemiec mówi:
- Dajcie mi dwadzieścia sekund i zgaście światło.
Po dwudziestu sekundach zapalają, niby nic się nie zmieniło, a tu nagle Niemiec oddaje im
zegarki.
Rusek mówi:
- Dajcie mi dziesięć sekund i zgaście światło.
Po dziesięciu sekundach zapalają, niby nic się nie zmieniło, a tu nagle Rusek oddaje im
kalesony.
Polak mówi:
- Dajcie mi pięć sekund i zgaście światło.
Po pięciu sekundach zapalają, niby nic się nie zmieniło, a tu nagle wchodzi konduktor i mówi:
- Panowie koniec jazdy, ktoś nam zakosił lokomotywę.
ï‚·
Zorganizowano zawody w wbijaniu gwoździa w deskę za pomocą głowy. Do rywalizacji
stanęło trzech zawodników: Polak, Rusek i Niemiec.
Pierwszy zaczyna Niemiec. Uderza raz... dwa... trzy... - gwóźdź wbity. Drugi Polak: ... raz...
dwa... - wbity. Ostatni podchodzi do deski zawodnik radziecki: Raz... - wbity.
Następuje ogłoszenie wyników:
- Niemiec zajmuje drugie miejsce, Polak pierwsze, natomiast Rosjanin zostaje
zdyskwalifikowany za wbicie gwoździa złą stroną.
ï‚·
Polak, Rusek i Niemiec lecą samolotem. Niestety mieli przeciążenie i sterujący Rusek
krzyczy:
- Hej zrzućcie coś tam.
Rzucili skrzynkÄ™ srebra.
Po godzinie gdy za sterami zasiadł Niemiec, sytuacja się powtórzyła i krzyczy:
- Hej rzućcie coś tam.
Rzucili złoto.
Gdy sterował Polak obciążenie samolotu znów było zbyt duże. Więc rzucili bombę. Po
wylądowaniu na Okęciu poszli na miasto i słyszą jak rozmawiają trzy kobiety przed
kościołem:
- Wiecie co, jak mój Stasio szedł drogą, to przed nogi skrzynka srebra mu spadała - mówi
Zośka.
- To jeszcze nic, jak mój Karol szedł drogą, to mu skrzynka złota na łeb spadła - powiedziała
Kryśka.
- Eeeee tam, jak mój Heniek się spierdział, to cała chałupa się zawaliła - zakończyła Halina.
ï‚·
Leci Polak, Rusek i Niemiec samolotem. Złapał ich diabeł i mówi:
- Wypuszczę was tylko wtedy, jeżeli dobrze odpowiecie na zadane przeze mnie pytanie.
Polak, Rusek i Niemiec zgodzili siÄ™.
Diabeł pyta Ruska:
- Jesteśmy nad Rosją?
Rusek mówi:
- Tak!
Diabeł odpowiada:
- Źle idziesz do piekła!
Teraz pyta siÄ™ Niemca:
- Czy jesteśmy nad Niemcami?
Niemiec odpowiada:
- Tak!
Diabeł mu na to:
- Źle, idziesz do piekła!
Został Polak, diabeł zadał mu pytanie:
- Jesteśmy nad Polską?
Polak spojrzał na zegarek, wystawił rękę na której miał zegarek za okno, po chwili patrzy
znowu na zegarek, ale już go nie ma. Pewny siebie odpowiada:
- Tak, jesteśmy nad Polską!
ï‚·
LecÄ… Polak, Rusek i Niemiec samolotem. Niestety jeden silnik szlag trafia i kogoÅ› trzeba
wyrzucić. Polak jako pilot jest wykluczony. Rusek do Niemca:
- Wyskakuj.
Niemiec wyskakuje, Rusek ryczy, że żartował i złapał go za przyrodzenie, niestety urwało się.
Rusek wbiega do kabiny pilota i ryczy:
- Polak! Niemiec spadł.
- A chuj z nim!
- Nie! Z nami!
ï‚·
Polak, Rusek i Niemiec zostali złapani przez diabła. Diabeł powiedział, że jak rozśmieszą jego
konia, to ich wypuści. Niemiec opowiada najśmieszniejsze dowcipy jakie zna, a koń ciągle
smutny. Rusek wyciąga wódkę i "rozmiękcza" konia, a potem opowiada swoje najlepsze
dowcipy. Ciągle nic. Podchodzi Polak, coś mówi do konia na ucho i ten zaczyna się śmiać. Po
miesiącu diabeł znowu ich złapał. Tym razem koń jak zaczął się śmiać miesiąc temu, tak nie
przestał. Tym razem ich zadaniem było go zasmucić. Niemiec śpiewa piosenki pogrzebowe.
Nic. Rusek opowiada najsmutniejsze znane mu historie. Nic. Polak podchodzi, coÅ› mu
pokazuje i koń natychmiast przestaje sie śmiać. Wszyscy ze zdumieniem pytają:
- Jak to zrobiłeś?
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • eldka.opx.pl