Drzwi za 80 pln, CHOMIKOWI OSZUŚCI I NACIĄGACZE, ۝ Kto nas oszukuje

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

1

 

 

 



Drzwi za 80 pln

Mieliście kiedyś tak, że pewne osoby z chęcią zepchnęlibyście ze schodów? Albo np. zadzwonili do nich z numeru na kartę i umówili się, a potem dotkliwie pobili? Najlepiej tak, żeby przez kolejne dwa miesiące delikwent siedział w gipsie. Ja mam tak teraz. Wczoraj zadzwoniła do mnie Mama, że u Dziadka wymienili drzwi. Można by pomyśleć, że znowu mi się coś nie podoba na wyrost, bo co się spinać o wymianę drzwi? Przy takiej wymianie jak ta wściec się to dużo za mało.

Zacznę od początku. W czwartek p. Tadeusz o nazwisku brzmiącym jak nazwa popularnego rudego grzyba przyszedł do mojego 76-letniego Dziadka. Powiedział, że jest ze spółdzielni i wymieni mu drzwi na nowe za 80 zł. Wystarczy tylko, że podpisze zgodę na wymianę drzwi, bo przecież musi spółdzielnia wiedzieć, którzy lokatorzy chcą takiej modernizacji. Dziadek podpisał. Jak to starszy człowiek, nie przeczytał co podpisał.

Na drugi dzień przeszedł p. Tadeusz i drzwi wymienił. Powiedział, że teraz czas na podpisanie protokołu wymiany. To też Dziadek podpisał. Poprosił jeszcze o wyniesienie starych drzwi, bo on nie da rady. Monter zgodził się ochoczo. Zostawił kopie papierów i poszedł. Dziadek dzwonił szczęśliwy do każdego i mówił, że ma nowe, eleganckie drzwi. Tylko za 80 zł. Moja Mama zdziwiła się i zadzwoniła do spółdzielni zapytać o te wymiany. Okazało się, że Spółdzielnia nic o tym nie wie. Żadne takie prace nie są zaplanowane na ten rok.

Tknięta złym przeczuciem pojechała do Dziadka razem z Wujkiem. Okazało się, że te drzwi to model najekonomiczniejszy z ekonomicznych. Już chyba większego szrota się nie znajdzie. Już te, które Dziadek miał wcześniej były lepsze. To jeszcze pół biedy. Gorszy problem wykryli w „protokole wymiany”. Okazało się, że ten protokół to tak naprawdę umowa z bankiem Santader. A zlecenie wymiany to umowa zlecenie opiewająca na kwotę 1586 zł. Co ciekawe na umowie tej jest pieczątka p. Tadeusza. Firma zarejestrowana w Sopocie. Nie ma NIPu, ani REGONu, które na takiej pieczątce powinny być. Napisane jest, że w przypadku odstąpienia od umowy albo nie spłacania kredytu p. Tadeusz może w każdej chwili wymontować drzwi.

Dalej jest już tylko gorzej. Kwota kredytu to 2580 zł rozłożona na dwa lata spłat. Kto jest przedstawicielem banku podpisującym umowę? Pan kurwa jego mać Tadeusz R. Kroi więc Dziadka, że aż huczy. Oczywiście zgodnie z prawem bankowym od umowy można odstąpić. Tylko, ze wtedy ten facet w każdej chwili może przyjść i drzwi z zawiasów ściągnąć… I co wtedy? Dziadek zostanie bez drzwi, bo starych nie ma. Jasne, że możemy kupić mu nowe i to zrobimy jak będzie trzeba.

Tylko bulwersuje mnie to, jak można aż tak nie mieć skrupułów i podtykać ludziom takie papiery pod nos. Najłatwiej iść do emeryta i nabijać go w butelkę. Dziadka te drzwi faktycznie kosztują 83 zł, ale miesięcznie. Plus do tego odsetki i inne koszty bankowe. Pytała Mama Dziadka, jak podał dane do umowy. „Ja mu nic nie podałem, bo ja nic nie pamiętam. On sobie sam poszukał w moich papierach. Jak powiedział, że ze spółdzielni to mu pozwoliłem.” I takim sposobem, wykorzystując łatwowierność spisał numer dowodu, pesel, nieaktualny numer telefonu. Wszystko z jakiejś starej umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych. Znalazł też stary odcinek emerytury i sobie wprowadził do umowy.

Wiadomo, sprawę zgłosimy do Rzecznika Praw Konsumentów i na policję (tu hit – nie chcieli od mojej Mamy przyjąć zgłoszenia, bo nie było dzielnicowego….) raz jeszcze. Nie chcę czytać w komentarzach tekstów typu „Stary i głupi, na co się zgadzał, to ma.” Itp. Itd.. Bo to w żaden sposób nie usprawiedliwia Tadeusza R. Wykorzystywanie ludzi w taki chamski sposób to zwykłe skurwysyństwo. To tak, jakby mówić, że okradzione przez dorosłego faceta dziecko jest same sobie winne, bo jest od niego mniejsze. Zamiast zarabiać na oszukiwaniu starszych ludzi, niech ten dupek wybierze się do jakiegoś domu pomocy społecznej lub hospicjum pomagać ludziom. A przede wszystkim nich weźmie się za uczciwą robotę. Wolałabym uczciwie myć zarzygane kible niż tak ludzi nabijać w butelkę. Mam nadzieję, że tego gościa ktoś potraktuje tak jak mu się należy.

 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • eldka.opx.pl