Drwal, ☯ JAPONIA ☯, Bajki japońskie

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

BAJKA O MŁODYM DRWALU

Drwal z bajki

Minęło kilka dni…

Pewnego wieczoru ktoś zapukał do chaty drwala. Zdziwiony otworzył drzwi i ujrzał piękną dziewczynę stojącą na progu.

- Czy mogłabym zostać twoją żoną? – zapytała.

Drwal bardzo się ucieszył, ale odpowiedział:
- Ależ ja nie mogę ożenić się z dziewczyną tak piękną jak ty. Jestem tylko biednym drwalem.

Mimo odmowy nieznajoma nalegała:
- Bardzo cię proszę, pozwól mi zostać twoją żoną.

W końcu drwal zgodził się. Piękna dziewczyna okazała się bardzo dobrą żoną
- dobrze prowadziła dom, sprzątała i gotowała smaczne posiłki.

Pewnego dnia rzekła do męża:
- Potrafię bardzo dobrze tkać na krośnie. Czy mógłbyś przygotować mi miejsce do pracy?

Więc drwal wybudował chatkę i na jej środku postawił krosno. Żona bardzo się ucieszyła, od razu udała się do chatki, ale zanim weszła poprosiła męża by nie podglądał jej w czasie pracy. Kiedy była w chatce, pracując przy krośnie, drwal czekał na zewnątrz i zgodnie z umową nie przyglądał się jej.

Gdy wyszła z chaty wyglądała na bardzo zmęczoną, ale w rękach trzymała przepiękną tkaninę, którą zaraz wręczyła mężowi, mówiąc:
- Weź ją proszę, i sprzedaj w mieście.

Mąż usłuchał jej i następnego dnia poszedł do miasta. Mieszkańcy miasta byli bardzo zdziwieni, gdyż nigdy wcześniej nie widzieli tak pięknej tkaniny. A wieść o tym dotarła nawet do pana tego miasta.

Gdy dowiedział się o tej przepięknej tkaninie, kupił ją zaraz, płacąc wysoką sumę w złocie. Zadowolony drwal wrócił do domu i poprosił żonę, aby dalej tkała. Prośbę swą powtarzał jeszcze kilka razy, żona za każdym razem ją spełniała, a drwal stawał się coraz bogatszy. Dziwne jednak było to, że za każdym razem po skończonej pracy kobieta była bardzo zmęczona i zdawało się, że coraz bardziej chudnie. Mimo to mąż prosił o kolejne tkaniny.

- Dobrze – powiedziała żona. – Ale tkanina, którą dziś utkam będzie już ostatnia. Jeśli będę to robiła dalej – umrę.

To powiedziawszy weszła do chatki z krosnem. Stuk, stuk, stuk… słychać było odgłos krosna. Gdy zaczęła tkać, drwal zapragnął zobaczyć swą żonę przy pracy, jak robi tak piękną tkaninę. I zajrzał po cichu do środka, mimo złożonej obietnicy. Tam przy krośnie siedział biedny, wychudzony żuraw, który wyskubywał swe ostatnie pióra i tkał z nich. Widząc to, drwal bardzo się wystraszył. Po chwili z chaty wyszła kobieta i rzekła smutnym głosem:

 

- Obiecałeś, że nie będziesz mnie podglądał. Prosiłam cię, a mimo to nie
dotrzymałeś słowa. Jestem żurawiem, któremu kiedyś uratowałeś życie.
Przybyłam tu by ci się odwdzięczyć, ale muszę odejść, bo poznałeś moją
tajemnicę.

I podała mu ostatnią utkaną przez siebie tkaninę. Po chwili przemieniła się w żałośnie wychudzonego żurawia i odleciała daleko smutno zawodząc

 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • eldka.opx.pl